I have to start this one in english. GIRLS, you have to know this part is just for you! I want to thank you so badly! My stay in here will never be the same without you. Just want to thank you for every minut we've shared, for all the food we've tried, for every new english word we've learnt in our conversations, and for all "but it's okey" I've already had with you! haha I am so happy to see your faces again <3
Myśle, że nikt z was nie będzie zdziwiony, gdy wspomnę o kocich czy psich kawiarniach. Gdzie możemy wypić kawkę w towarzystwie mieszkających tam zwierzątek. Jeszcze żadnej z nich nie odwiedziłam, ale na pewno niedługo się tam wybiorę, więc szykujcie się na relację.
Nie miałam jednak pojęcia, że spacerując przez centrum miasta natknę się na coś takiego. Otóż w jednej w uliczek zauważyłam witrynę z boksami, a w nich... Szczeniaki i kocięta. Boksów było mnóstwo, ras do wyboru do koloru. Był to SKLEP z pieskami i kotkami :OOO W dzieciństwie marzyłam o wyprawie w takie miejsce z rodzicami. Miałam jednak wrażenie, że sklepy z czworonogami istnieją tylko w "Simsach" i amerykańskich filmach.
Pierwsze chwile były pełne zachwytu! Marzenie z dzieciństwa się spełniało, a ja gapiłam się przez szybę jak 8. letnia dziewczynka, która może wybrać sobie prezent urodzinowy.
Po chwili zaczęło do mnie docierać jakie to smutne, że to przesłodkie stworzonka siedzą w tych klatkach całe dnie. Dla koreańczyków te sklepy to całkowicie normalna sprawa, ja jednak tego nie rozumiem.
Doyoun & Yeseo
Makgeolli :)
Nocny widok na Gwangju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz